Jak powstrzymać ucieczkę firm z biedniejszych do bogatszych regionów? Opinia Bogdany Rzońcy
Wśród czynników, które decydują w Polsce o nastrojach „probiznesowych”, czołowe miejsce zajmuje Ministerstwo Finansów - instytucja, która widziana jest jednocześnie jako sprzyjająca przedsiębiorcom albo jako przeszkoda do osiągania sukcesów gospodarczych.
Bogdan Rzońca, fot. Adam Cyło
Były minister finansów odszedł ze stanowiska z „pseudonagrodą” „Malina Roku 2013", co oznacza, że przedsiębiorcy uznali go za główną przeszkodę w rozwoju ich firm.
Nowy minister finansów jeszcze nie miał możliwości określenia swoich priorytetów, chociaż zapewne przedsiębiorcy mogą mieć nadzieję, że będzie lepiej...
Kolejnymi czynnikami są m.in.: dostępność komunikacyjna, możliwość pozyskania kadry inżynieryjnej i pracowniczej, koszty dostępu do surowców itp.
Z kolei minister gospodarki na swoich stronach internetowych deklaruje, że priorytetem dla jego działań jest pomoc wszystkim zainteresowanym prowadzeniem biznesu.
Deklaracje są ważne, ale rzeczywistość jeszcze ważniejsza. Niestety, kryzys światowy oraz zapóźnienia rozwojowe rożnych regionów polskich, wynikające z dysproporcji podziału na Polskę A i B, jak również słabe skutki polityki regionalnej, wciąż prowadzą do przemieszczania sie firm ze słabszych regionów do silniejszych.
„Trend” ten dotyczy również Podkarpacia
W odpowiedzi na moją interpelacje dotyczącą liczby przedsiębiorców, którzy przenieśli swą siedzibę w 2013 roku z Podkarpacia do Warszawy Minister Gospodarki udzielił mi następującej odpowiedzi:
A) w 2013 roku z Podkarpacia do województwa mazowieckiego przeniosło swą siedzibę 114 podmiotów, w tym 30 do Warszawy,
B) liczba spółek handlowych, które przeniosły swą działalność z województwa podkarpackiego do województwa mazowieckiego wyniosła 34, w tym do Warszawy 30.
No cóż, nie jest to dobra prognoza na przyszłość, wielkie i ważne spółki, szukając lepszych warunków do funkcjonowania, podejmują autonomiczne decyzje, które skutkują wyprowadzaniem sie z biedniejszych regionów do bogatszych. Można powiedzieć, że to jest ich prawo. Z drugiej strony jednak, można zapytać rządu, czy rzeczywiście spółki Skarbu Państwa nie mogłyby podlegać pewnym obwarowaniom wiążącym je z biedniejszych regionami. Warto bowiem przypomnieć, że Centralny Okręg Przemysłowy w II Rzeczpospolitej był projektem politycznym nakierowanym na wzmocnienie gospodarcze tych terenów, gdzie znajdowali się ludzie chętni do pracy, ale gdzie nie było przemysłu. Jestem przekonany, że warto wrócić do takiego myślenia!!
Bogdan Rzońca, poseł na sejm
