Wicepremier Janusz Piechociński w Mielcu

Od lewej Mariusz Kawa i Janusz Piechociński. Fot. Andrzej Łapkowski

W poniedziałek wicepremier i minister gospodarki, a równocześnie szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Janusz Piechociński odwiedził województwo podkarpackie, a konkretnie powiaty mielecki i kolbuszowski. Był w kilku firmach, m.in. w Borimex, spotkał się z przedsiębiorcami w Cmolasie oraz z mieszkańcami w Mielcu, w tym także z rolnikami.

- Jak jedzie się przez Podkarpacie, szczególnie w części mieleckiej, to widać ten wielki postęp, widać przedsiębiorczość, gospodarność, samorządność. To dobrze, że możemy na tego typu spotkaniach sumować te rzeczy, ale także podnosić poprzeczkę, bo to jest bardzo potrzebne – mówił Janusz Piechociński. - Chciałbym, abyśmy z wielką energią przystąpili do odbudowy wspólnoty społecznej i narodowej Polaków i aby każdy z nas powiedział z wielką mocą, że więcej nas łączy, niż dzieli.

Jego zdaniem w Kolbuszowej i Mielcu są firmy, które wyrosły z rodzinnej tradycji rolniczej, przemysłowej, pracy naukowej i zbudowały coś nowego.

- Są wśród nas liderzy gospodarki światowej, liderzy polskiego eksportu, którzy dają zarobić ludziom, którzy zaskakują jakością i racjonalnością działania - dodał.

Przypomniał, że są jeszcze unijne pieniądze do wykorzystania dla przedsiębiorców i warto po nie sięgnąć.

Rolnicy na otwartym spotkaniu pytali m.in. o sytuację na rynku zbóż.

- Jak wyżyć, gdy cena za kwintal (100 kilogramów, 0,1 tony – przyp. red) to 30, 40 zł? – pytał jeden z uczestników spotkania.

Zdaniem wicepremiera to skutek zakazu uboju rytualnego. Niektóre firmy, które zajmowały się tuczem kurcząt, teraz nie prowadzą skupu

W spotkaniach brał udział Mariusz Kawa - kandydat do Senatu z ramienia koalicyjnego komitetu wyborczego PO-PSL a także poseł Jan Bury, posłanka Krystyna Skowrońska (szefowa sztabu Mariusza Kawy), wicewojewoda podkarpacka - Alicja Wosik oraz, a także szef PSL w powiecie mieleckim Andrzej Chrabąszcz.

ac