Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Preferencyjne pożyczki między innymi na poprawę efektywności energetycznej
Międzynarodowe targi w Kanadze

Podkarpacie nie jest „Zieloną Wyspą” – opinia posła Stanisława Ożoga

Opublikowano: 2013-03-14 11:49:36, przez: admin, w kategorii: Polityka

Wystarczy przeanalizować oficjalne dane statystyczne publikowane przez Główny Urząd Statystyczny w zakresie bezrobocia, PKB i poziomu wynagrodzeń, aby zobaczyć, że poziom rozwoju województwa jest jednym z najniższych w Polsce – uważa parlamentarzysta PiS.

Poseł Stanisław Ożóg. fot. Adam Cyło

Poseł Stanisław Ożóg. fot. Adam Cyło

 

Rząd Donalda Tuska szczyci się osiągnięciami poprawiającymi byt Polaków. Szef rządu podczas wizyt na Podkarpaciu wielokrotnie  podkreślał, że przyczynił się do rozwoju naszego regionu?

- Od kilku lat słyszymy od partii rządzącej, przedstawicieli samorządowej władzy wojewódzkiej, parlamentarzystów PO i PSL, że Podkarpacie rozwija się, że mamy większą dynamikę rozwoju niż wiele innych polskich regionów oraz, że znacząco wzrasta jakość życia i że doganiamy już średni krajowy poziom rozwoju. Czy jest to prawda? Otóż nie. Mało, że nie zbliżamy się do średniego rozwoju kraju, to na dodatek tracimy z każdym rokiem i powiększamy dystans.

- Ale mamy duże inwestycje na Podkarpaciu w różnych dziedzinach, począwszy od infrastruktury (budowa A4 i rozwój lotniska), a kończąc na inwestycjach realizowanych przez uczelnie ?

- Inwestycje są realizowane także przez samorządy. Zapomina się albo nie chce się o tym głośno mówić, że inne regiony nie śpią, tylko również wykorzystują swoją szansę i czynią postępy a jeszcze inni rozwijają się znacznie szybciej niż my. I efekt jest taki, że biorąc pod uwagę PKB na 1 mieszkańca tracimy dystans i coraz mocniej przynależymy do tzw. Polski C. Wystarczy przeanalizować oficjalne dane statystyczne publikowane przez Główny Urząd Statystyczny w zakresie bezrobocia, PKB i poziomu wynagrodzeń, aby zobaczyć, że poziom rozwoju województwa jest jednym z najniższych w Polsce. Zatem bardziej zaklinamy rzeczywistość niż zbliżamy się do średniego rozwoju kraju. Co do inwestycji infrastrukturalnych, niestety nieprawidłowości przy budowie autostrady pozbawiły majątków wielu podkarpackich przedsiębiorców.

Mamy najwyższe bezrobocie od 7 lat na Podkarpaciu. W styczniu br. zarejestrowanych było 163 013 osób bez pracy. Jest to najwyższy poziom bezrobocia od 2006r. W samym tylko styczniu przybyło 9 206 osób (przewidywana stopa bezrobocia za styczeń br. ok. 18,4%). Jak możemy zauważyć porównując styczeń 2011 oraz styczeń 2013 okazuje się, iż wielkie pieniądze oraz specjalne programy rządowe tudzież samorządowe nie mają żadnego przełożenia na zmiany w strukturze bezrobotnych w naszym województwie. Szczególnie niepokojący jest wzrost bezrobotnych w grupach:

- kobiet, które nie podjęły zatrudnienia po urodzeniu dziecka do 19 208 (polityka prorodzinna)

- bezrobotni powyżej 50 roku życia: do 28 366 (program Michała Boniego 50+)

- długotrwale bezrobotni: do 90 407.

- młodzi ludzie w grupie do 25 roku życia: 36 900 (mimo dużego odpływu młodych ludzi za granicę), tj. prawie ¼ ogółu bezrobotnych.

- W ostatnim okresie długo dyskutowano nad potrzebą wydłużenie wieku emerytalnego Polaków.

Krajowe Dni Pola 2024 - duża impreza rolnicza w Boguchwale

- Argumenty koalicjantów wydawały się logiczne: dłużej pracujemy, więcej odłożymy na emeryturę. Jednak "diabeł" tkwi w szczegółach. Aby więcej odłożyć trzeba więcej pracować to logiczne. Ale jak tu więcej zarobić kiedy tej pracy po prostu nie ma. Jak wynika z danych statystycznych w naszym województwie liczba bezrobotnych osób 50+ w ostatnich latach znaczenie wzrosła (z 24 058 do 28 366).

Alarmujące są dane GUS. Podkarpacie w latach 2010-2012 opuściło około 200 tys. mieszkańców wyjeżdżając na stałe z Polski. Około 75% tych ludzi to osoby poniżej 39 roku życia. Musi przerażać uzasadnienie wyjazdu większości tych osób: ,,nie widzimy tu dla siebie miejsca ani przyszłości". Wszyscy (ponad podziałami politycznymi) musimy podjąć działania aby to zmienić! Nikt ani nic nie zwolni nas z odpowiedzialności
i obowiązku działania na rzecz rozwoju tej naszej Ziemi, od innych nam droższej i bliższej. Zadaniem na dzisiaj jest opracowanie dobrej strategii rozwoju województwa i założeń do RPO, a nie zajmowanie się tylko i wyłącznie sobą.

- W tym samym czasie rząd wprowadził, a następnie ogłosił wielki sukces programu „Solidarność pokoleń. Działania dla zwiększenia aktywności zawodowej osób w wieku 50+”. Jak pan ocenia jego efekt?

- W latach 2010-2011 na realizację Programu przeznaczonych zostało ok 1 miliard zł (dokładnie 986,8 mln zł) za te pieniądze przeprowadzono „ileś tam programów” i oczywiście „ileś tam szkoleń i konferencji”. Wykazano w papierach super wskaźniki. A realnie osoby 50+ mają jeszcze większe problemy ze znalezieniem pracy.

- Prawo i Sprawiedliwość krytykuje politykę prorodzinną obecnej koalicji. Co Pan sądzi o tych działaniach rządu?

- Wymyślane są ciągle nowe programy polityki prorodzinnej, opracowywane działania osłonowe, trwa  wyścig kto ile zaproponuje „kobietom za urodzenie dziecka”. Dowiadujemy się o nowych placówkach przedszkolnych, żłobkach itd. Wszystko to jest niewątpliwie bardzo ważne i potrzebne. Jednak w tym wszystkim chyba gubimy rzecz najważniejszą z punktu widzenia młodej rodziny - stabilność finansową. A tą daje tylko i wyłącznie stabilna i dobrze płatna praca. Praca w której kobieta nie boi się, że po urodzeniu dziecka nie ma gdzie wrócić do pracy, praca która jest na czas nieokreślony która pozwala na planowanie działań w dłuższej perspektywie aniżeli 3 miesiące (umowy na czas określony), praca która pozwala na wzięcie nawet małego kredytu. Takiej stabilizacji nie da żaden nawet najbardziej hojny system socjalny. Nikt o zdrowych zmysłach nie planuje dzieci siedząc przed TV i słuchając „ile dadzą na jedno dziecko”. A znalezienie pracy jest coraz trudniejsze. Takiego wysokiego poziomu bezrobocia nie było w naszym województwie od 7 lat. Są powiaty gdzie bez pracy jest co 4 osoba. W oczywisty sposób przekłada się to na wielkie problemy młodych matek, które po urodzeniu dziecka nie mają gdzie wracać. Już prawie 20 000 takich kobiet jest zarejestrowanych w PUP w naszym województwie. W grupie osób do 25 roku bezrobocie nie spadło i dalej utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, pomimo dużej zagranicznej i wewnętrznej emigracji zarobkowej. Młodzi ludzie stanowią prawie 25% wszystkich bezrobotnych. Gdyby młodzi ludzie, którzy wyjechali z naszego województwa do pracy za granicę, nagle powrócili, to mielibyśmy poziom bezrobocia jeden z najwyższych w całej Unii Europejskiej. Trzeba pamiętać, że przynosi to same negatywne zjawiska. Płacą podatki poza województwem, spada sprzedaż artykułów i dóbr, zmniejsza się liczba dzieci uczęszczających do przedszkoli i szkół, co przekłada się na zamykanie placówek oświatowych i redukcję zatrudnienia, zmniejsza się przyrost naturalny i tak dalej.

- Porównując PKB na 1 mieszkańca wyraźnie widać, że tracimy dystans do średniego PKB w kraju. Obecnie na mieszkańca Podkarpacia przypada 24 973 zł. podczas gdy średnia dla kraju to 37 096 zł. Oznacza to, że gdybyśmy się 2 razy szybciej rozwijali od średniego poziomu w kraju to dopiero po 23 latach osiągnęlibyśmy średni poziom Polski. Jakie będą skutki takiego zapóźnienia regionu?

- Gdybyśmy chcieli "dogonić" najszybciej rozwijające się województwa - przy założeniu że rozwój naszego regionu przyśpieszy 2 - krotnie, to potrzebujemy na to ponad 50 lat. To świadczy o poziomie rozwoju Podkarpacia i dystansie dzielącym nas od średniej i najlepszych regionów w kraju.  Jest również główną przyczyną faktu, że młodzi, dobrze wykształceni ludzie wyjeżdżają w poszukiwaniu pracy i lepszego życia,
a najlepsi maturzyści w przeważającej większości wybierają uczelnie poza województwem - w mocnych ośrodkach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i innych gwarantujących zatrudnienie. W konsekwencji rzadko po ukończeniu studiów wracają z powrotem. Do tego nakłada się fakt iż mamy najniższe wynagrodzenia. Nie podejmuje się doraźnych ani długofalowych działań, które mogłyby zmienić istniejącą sytuację.

- Czy można odwrócić te tendencje? Czy jest nadzieja na lepszą przyszłość dla Podkarpacia i jego mieszkańców?

- Tak, ale potrzeba determinacji, ciężkiej pracy ponad podziałami politycznymi i perspektywicznego spojrzenia na innowacyjny rozwój regionalny. Poza tym nie powinno dochodzić do sytuacji, że posłowie posiadający mandat z tego regionu nie zawsze głosują wspólnie za środkami finansowymi dla Podkarpacia. Brak efektywnej współpracy rozmaitych instytucji na poziomie województwa, brak ściśle określonych kilku najważniejszych celów i determinacji w ich wdrażaniu, brak współpracy parlamentarzystów wszystkich opcji powoduje, że coraz bardziej tracimy dystans i tracimy młodych i wykształconych ludzi, którzy nie widzą tutaj szans na założenie rodziny oraz rozwój zawodowy i osobisty.

- Wydawać by się mogło, że Fundusz Pracy służy przede wszystkim pomocy bezrobotnym, tzn.  skutecznie przeciwdziała bezrobociu i sprzyja tworzeniu miejsc pracy. Czy tak jest faktycznie?

- Analizując działania ministra Jacka Rostowskiego należy stwierdzić, iż Fundusz Pracy za rządów obecnej koalicji nie służy pobudzaniu rynku pracy a zapychaniu dziury budżetowej. Ponadto koalicja rządowa nie ma pomysłów na to jakie rozwiązania wprowadzić, aby zwiększyć efektywność zatrudniania młodych ludzi, zaczynając od ważnej chronologicznie ścieżki kariery jaką są staże, na które fundusze znacznie ograniczono. Miejmy nadzieję, że w najbliższym czasie środki z Funduszu Pracy będą przeznaczone na aktywizację bezrobotnych oraz, że zostaną podjęte działania reformujące gospodarkę w celu tworzenia nowych miejsc pracy. Wierzę, że interes województwa podkarpackiego zostanie nareszcie dostrzeżony, a problemy mieszkańców rozwiązane, czego sobie i czytelnikom życzę.

Z posłem Stanisławem Ożogiem - członkiem Komisji Finansów Publicznych, Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, Podkomisji stałej ds. monitorowania wykorzystania środków unijnych oraz Podkomisji stałej ds. finansów samorządowych, prezesem zarządu PiS Okręgu nr 23 - Rzeszów oraz członkiem Rady Politycznej PiS rozmawiała Monika Roman.

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij