Fot. ZK Architekci

Od kilku lat pojawiają się w Rzeszowie pomysły dotyczące rozbudowy bazy sportowej. Ma być to albo budowa nowej hali na ponad 10 tysięcy osób, albo rozbudowa Podpromia.

Dwa lata temu miasto uzyskało dofinansowanie do rozbudowy hali Podpromie. Koszt oszacowano na ponad 40 mln zł. Ministerstwo Sportu i Turystyki obiecało dołożyć 10 mln zł. Jednak gdy przyszło do przetargu, to jedyny oferent proponował kwotę… 125 mln zł. Przetarg był ogłaszany bodaj dwukrotnie. W tej sytuacji władze Rzeszowa zarzuciły projekt. Postanowiono wrócić budowy Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego koło Resovii.

- Informujemy, że w przypadku rezygnacji Miasta Rzeszów z remontu Hali Podpromie oraz gdy inwestor wyrazi taką wolę, środki zabezpieczone na ten cel w budżecie resortu, będą mogły być przeniesione – oczywiście przy zachowaniu wszystkich wymaganych procedur – na budowę Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego – mówi Anna Ulman rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu i Turystyki. - Wielokrotnie informowaliśmy o tym inwestora. Decyzja należy wyłącznie do inwestora – w tym przypadku Miasta Rzeszów.

Co na to prezydent Tadeusz Ferenc?

- Prezydent zaakceptował takie rozwiązanie, ale chce jeszcze porozmawiać z ministrem o szczegółach, by wyjaśnić jak ministerstwo przekaże urzędowi – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta

Anna Ulman dodaje, że strony ministerstwa nie ma potrzeby spotykania się.

Koszt inwestycji PCL oszacowano na 32 mln zł. Ministerstwo Sportu dałoby 16 mln zł (czyli 10 mln zł już przyznanych oraz a dodatkowo dołożyby 6 mln zł). Natomiast reszta pochodzić miałaby po połowie z budżetu marszałka i budżetu miasta.

Pojawia się jednak kolejny problem. Jeśli nawet wycena 32 mln zł nie była niedoszacowana, to na pewno nie jest dziś aktualna. Pochodzi bowiem z 2015 roku. Dziś koszt tego typu obiektu może sięgać około 45 mln, bo firmy żądają stawek 20-30 proc. wyższych.