Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Preferencyjne pożyczki między innymi na poprawę efektywności energetycznej

Wiesław Buż o Marcinie Fijołku: Pan nie mieszka w Rzeszowie

Opublikowano: 2014-12-18 19:08:33, przez: admin, w kategorii: Polityka

RZESZÓW. Ostra dyskusja na sesji Rady Miasta Rzeszowa.

Od lewej: Wiesław Buż i Marcin Fijołek.

Od lewej: Wiesław Buż i Marcin Fijołek.

 

W czwartek (18 grudnia 2014) odbywa się sesja Rady Miasta Rzeszowa. Radni przez ponad dwie godziny dyskutowali nad uchwałą w sprawie połączenia Rzeszowa i Trzebowniska.

Krytyczne stanowisko zaprezentował m.in. Marcijn Fijołek, 28-letni przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Tadeusz Ferenc stwierdził, że „dziwi się”, iż tak młody człowiek zabiera głos w takich sprawach.

Z kolei Wiesław Buż z klubu Rozwój Rzeszowa stwierdził, że Marcin Fijołek nie powinien wypowiadać się w sprawie Rzeszowa, gdyż – jak sprawdził – nie ma meldunku w mieście.

Po tych słowach radni PiS poprosili o przerwę.

W czasie przerwy radny Buż przyjmował gratulacje od kolegów z klubu, a także od prezydenta Ferenca. Dziennikarzom tłumaczył, że Marcin Fijołek w 2010 roku dopisał się tylko do spisu wyborców (wtedy po raz pierwszy bez powodzenia kandydował do Rady Miasta Rzeszowa).

Z kolei radni PiS przygotowali oświadczenie w sprawie wypowiedzi Wiesława Buża.

- Tego jeszcze nie było, jeden radny obraża drugiego – mówił radny Robert Kultys. - Żaden radny nie ma prawa podważać wyboru innego radnego.

W oświadczenie jest też wniosek o ukaranie radnego Buża, dezaprobata wobec braku reakcji przewodniczącego Rady Miasta wobec tej wypowiedzi

Dodał, że Marcin Fijołek jest młodym człowiekiem na dorobku, nie stać go jeszcze na własne mieszkanie. A wypowiedź Wiesława Buża ma – jego zdaniem – wyrażać pogardę dla młodych młodych ludzi.

Z kolei Marcin Fijołek wyjaśnił, że mieszka w Rzeszowie od dziewięciu lat, ale zameldowany jest w rodzinnej Lubaczy w powiecie tarnowskim.

Robert Kultys odczytał po przerwie oświadczenie w trakcie obrad. Wiesław Buż wyjaśnił, że tylko stwierdził fakt.

- Ale jeśli obraziłem, to bardzo, bardzo przepraszam – dodał.

Przewodniczący Dec stwierdził z kolei, że użycie argumentu ad personam było niewłaściwe.

ac

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij