Pomnik Czynu Rewolucyjnego. Miasto przystępuje do ofensywy

W porządku obrad najbliższej sesji Rady Miasta znalazły się aż trzy projekty uchwał, których realizacja finalnie doprowadzić ma do tego, że działka wraz ze stojącym na niej pomnikiem powróci na własność miasta.

Jeden z projektów złożył klub Rozwój Rzeszowa. Jego zarys przedstawili w środę na konferencji prasowej pod pomnikiem przedstawiciele klubu oraz aktywiści broniący postumentu przed ewentualnym jego demontażem.

Jak można przeczytać w projekcie: „Mając na uwadze publiczną dyskusję jaka toczy się nad przyszłością Pomnika Czynu Rewolucyjnego, Rada Miasta Rzeszowa za niezbędne uważa pozyskanie na rzecz Miasta działki nr 583/4 położonej w Rzeszowie u zbiegu ulic Aleja Łukasza Cieplińskiego i Aleja Józefa Piłsudskiego wraz z istniejącym Pomnikiem. (…) Dostrzegając, iż dotychczasowe rozmowy z właścicielami działki, na której stoi Pomnik nie przynoszą zadowalających rezultatów, Rada Miasta stoi na stanowisku, iż należy podjąć niezbędne działania, które pozwolą odzyskać na rzecz miasta pomnik wraz z działką (...)”.

Podczas konferencji o potrzebie przejęcia pomnika (a raczej o jego powrocie na własność miasta) mówili m.in. Tomasz Kamiński, wiceprzewodniczący Rady Miasta oraz radni Sławomir Gołąb i Witold Walawender. Wypowiadali się również aktywiści ze stowarzyszeń broniących pomnik, w tym i ci młodego pokolenia. Konferencję usiłował zakłócić zwolennik pozbycia się pomnika z przestrzeni miejskiej, ale za wiele raczej nie zdziałał.

Podobny projekt uchwały na najbliższą sesję złożyli również radni Koalicji Obywatelskiej. „(...) w obecnym stanie rzeczy istnienie Pomnika jest zagrożone w dwojaki sposób. Po pierwsze poprzez żądanie jego wyburzenia, będące skutkiem opinii IPN jakoby pomnik propagował komunizm, a po drugie - poprzez brak niezbędnej konserwacji, która zapewniłaby utrzymanie go we właściwym stanie technicznym, nie stanowiącym zagrożenia dla mieszkańców. Na pierwsze z tych zagrożeń Rada Miasta Rzeszowa nie ma większego wpływu, natomiast miasto na pewno może doprowadzić pomnik do właściwego stanu i zapewnić stałą troskę o jego wygląd i najbliższe otoczenie a także wzbogacić je o stosowną oprawę”. - można przeczytać w uzasadnieniu projektu uchwały.

Autorzy projektu zauważają też, że: „Ze względu na historię przejęcia tego monumentu przez Zakon Braci Mniejszych w Krakowie oraz przyszłe zobowiązania wynikające w szczególności z powyższych deklaracji, operacja taka powinna się odbyć bezkosztowo”.

Przypomnijmy, kilkanaście lat temu miasto oddało teren zakonowi za przysłowiową złotówkę.

I wreszcie, swój projekt uchwały do porządku obrad sesji Rady Miasta dorzucił też sam Konrad Fijołek, prezydent miasta. On z kolei dotyczy „przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (…) w rejonie ronda im. Romana Dmowskiego w Rzeszowie”.

Chodzi dokładnie o teren o powierzchni ok. 0,06 ha. „Obejmuje on działkę stanowiącą część ogólnodostępnej przestrzeni wokół ronda im. Romana Dmowskiego, z istniejącym Pomnikiem Walk Rewolucyjnych, odsłoniętym w 1974 r., stanowiącym niegdyś część monumentalnego założenia - placu zgromadzeń przed gmachem Wojewódzkiej Rady Narodowej (dziś mieszczącym m.in. Urząd Wojewódzki). Obecnie teren tego placu jest zagospodarowany jako tzw. „Ogrody Bernardyńskie”, czyli ogólnodostępna przestrzeń zielona, urządzona na stropie nad parkingiem”.

Co ważne - „Na przedmiotowym obszarze nie obowiązuje obecnie żaden miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego”.

Zapowiada się ciekawa sesja Rady Miasta, oj ciekawa…