Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Preferencyjne pożyczki między innymi na poprawę efektywności energetycznej

Miasto Rzeszów będzie lepiej informować mieszkańców o planowanych inwestycjach?

Opublikowano: 2020-11-25 19:56:15, przez: admin, w kategorii: Inwestycje

RZESZÓW. Na wtorkowej sesji Rady Miasta radni poparli obywatelski projekt uchwały w tej sprawie.

Miasto Rzeszów będzie lepiej informować mieszkańców o planowanych inwestycjach?

 

Pytajnik na końcu tytułu znalazł się jednak nie bez powodu. Przede wszystkim treść przyjętej uchwały musi jeszcze zaakceptować wojewoda. Jednak po kolei...

 

Za projektem uchwały „o zwiększeniu dostępu mieszkańców do informacji dotyczących planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz inicjatyw inwestycyjnych” stoi stowarzyszenie „Razem dla Rzeszowa”. To w gruncie rzeczy uchwała „kierunkowa”, „ustalająca kierunki działania dla Prezydenta Miasta Rzeszowa” w tej sprawie.

 

U podstaw powstania projektu stanęły powtarzające się przypadki, kiedy mieszkańcy czasem w ostatniej chwili dowiadywali się o niektórych planach inwestycyjnych w mieście, zwłaszcza w swoim sąsiedztwie. Może żeby przedstawić to w nieco obrazowy sposób: „wychodzi człowiek rano do pracy, wraca... a na skwerze koło bloku stoi żuraw. Nowy blok będą stawiać!”

 

Mieszkańcy uznali w końcu, że już wystarczy i chcieliby być o takich niespodziankach informowani wcześniej. Znać zakres planowanych prac. I przede wszystkim móc w odpowiednim czasie zareagować.

 

O potrzebie zmiany polityki informowania mieszkańców o planowanych inwestycjach radni próbowali dyskutować już wcześniej. Temat „wrzucał” na sesję np. jej przewodniczący Andrzej Dec. Ratusz stawał jednak okoniem. Urzędnicy twierdzili, że przecież wszystko jest w Biuletynie Informacji Publicznej miasta i jak ktoś chce znaleźć odpowiednią informację, to przecież znajdzie. Pomijali fakt, że owszem, informacje takie są zamieszczane, ale w różnych zakładkach i wcale nie tak łatwo do nich dotrzeć. Kłopoty mają z tym także sami radni, którym do podjęcia odpowiedniej decyzji nie wystarczy sama „zajawka tematu” (Będą coś tam budować? A to fajnie), ale ważne są także szczegóły.

 

Stowarzyszenie „Razem dla Rzeszowa” pokusiło się w końcu o przedstawienie obywatelskiego projektu uchwały. Do Rady Miasta trafił on w połowie września, ale do porządku obrad trafił dopiero w listopadzie. I jak można się było spodziewać, projekt wzbudził pewne kontrowersje i wywołał sporą dyskusję.

 

Cóż, niby idea jest w porządku i mieszkańcom rzeczywiście należy się lepsza informacja o planowanych inwestycjach. Do tego to również przyczynek do ich większego zaangażowania się w życie miasta i swojego otoczenia, ale...

 

Przede wszystkim poszło o treść kilku punktów projektu. Bo tak... uchwała jest kierunkowa, ale przy okazji jej twórcy umieścili w jednym z punktów zapis, że: „Nakłada się na Prezydenta Miasta obowiązek opracowania i wdrożenia systemu pozwalającego na skuteczne osiągnięcie celów (wskazanych w innym punkcie i dotyczącym właśnie szczegółowych form odpowiedniego informowania mieszkańców o planowanych inwestycjach - red.) oraz systematycznego monitorowania jego sprawności (…)”. Do tego twórcy projektu pokusili się o umieszczenie w jego treści terminów (fakt, raczej trudnych do dotrzymania).

 

Wątpliwości co do treści projektu przedstawiła więc Janina Załuska, szefowa Biura Obsługi Prawnej miasta a także kilkoro radnych, zwłaszcza z klubu Rozwój Rzeszowa. Powoływali się na wykładnię prawniczą wojewody małopolskiego czy niektóre orzeczenia sądów administracyjnych, które unieważniały podobne uchwały.

 

Jak nic rzeszowska uchwała zostanie więc zakwestionowana także przez prawników wojewody podkarpackiego - twierdził np. Konrad Fijołek, wiceprzewodniczący Rady Miasta (Rozwój Rzeszowa).

 

A skoro wiadomo to już teraz, to po co przyjmować taką uchwałę. Poza tym Rzeszów już kilka lat temu dołączył do dużego projektu Podkarpacki System Informacji Przestrzennej a ten - choć trochę się ślimaczy - w przyszłym roku zacznie już działać. A system ten będzie dawał mieszkańcom takie możliwości, że ho ho...

 

Przewodniczący Andrzej Dec w kontrze Konradowi Fijałkowi przedstawił uchwałę krakowskiego samorządu (dotyczącą podobnej tematyki), której akurat małopolski wojewoda nie podważył. Kilku innych radnych również zdecydowanie opowiedziało się za projektem stowarzyszenia. Poza tym, trudno - jak wojewoda będzie chciał podważać treść uchwały, to podważy, ale trzeba brać na poważnie oczekiwania mieszkańców i docenić ich zaangażowanie.

 

Ostatecznie projekt został przez radnych zaakceptowany. Teraz piłka po stronie wojewody. A później? A to się jeszcze okaże...

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij