Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Preferencyjne pożyczki między innymi na poprawę efektywności energetycznej

Bilans Kapitału Ludzkiego

Opublikowano: 2011-06-27 21:09:04, przez: admin, w kategorii: Biznes

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości przedstawiła wyniki największego badania rynku pracy w Polsce. Wiadomo kogo poszukują pracodawcy, a pracowników o jakich kwalifikacjach jest za dużo.

Analiza jest częścią projektu Bilans Kapitału Ludzkiego, realizowanego przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości we współpracy z Uniwersytetem Jagiellońskim.

Najważniejsze wnioski z badania przedstawiła Bożena Lublińska - Kasprzak, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

- Po raz pierwszy, na tak dużą skalę, eksperci zestawili ze sobą stronę popytową i podażową rynku pracy. Liczymy że bilans posłuży do ukierunkowania działań instytucji publicznych na zadania, które pomogą szybko uzupełniać zdiagnozowane luki kompetencyjne. BKL może przyczynić się również do wprowadzenia zmian w zakresie dopasowania do potrzeb pracodawców profili kształcenia oraz kompetencji nabywanych na poziomie ponadgimnazjalnym i wyższym - powiedziała Bożena Lublińska-Kasprzak.

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości we współpracy z Uniwersytetem Jagiellońskim prowadzi badania struktury i zapotrzebowanie na kompetencje na rynku pracy. Pierwsze badanie, którego wyniki zostały właśnie zaprezentowane, zrealizowane zostało w czwartym kwartale 2010 roku. Ostanie badanie zrealizowane zostanie w roku 2014. Pozwoli to na porównanie wyników z różnych momentów funkcjonowania gospodarki i obserwację zachodzących w ciągu tych pięciu lat zmian. W trakcie pięciu edycji badań ankieterzy wysłuchają opinii 350 000 respondentów. Wyniki kolejnej tury badań zaprezentowane zostaną na początku 2012 roku.

Jakie są najważniejsze wnioski z badania?

Popyt vs. podaż na rynku pracy oraz najbardziej poszukiwani pracownicy

W czwartym kwartale 2010 roku 17% pracodawców poszukiwało osób do pracy. Największe zapotrzebowanie (40%) było na robotników wykwalifikowanych, takich jak:

- kierowcy i operatorzy pojazdów (głównie kierowcy samochodów ciężarowych, operatorzy sprzętu ciężkiego i kierowcy autobusów),
- robotnicy budowlani (głównie murarze, dekarze, glazurnicy, monterzy urządzeń sanitarnych),
- robotnicy do obróbki metali, mechanicy maszyn i urządzeń (głównie spawacze, operatorzy obrabiarek oraz mechanicy pojazdów samochodowych),
- robotnicy w przetwórstwie spożywczym, obróbce drewna, produkcji wyrobów tekstylnych (przede wszystkim piekarze, rozbieracze-wykrawacze, stolarze i szwaczki).

Kolejną grupą zawodową, której pracodawcy poszukiwali (28%) byli specjaliści: pracownicy związani z finansami i zarządzaniem, specjaliści do spraw zdrowia (lekarze, pielęgniarki, farmaceuci i lekarze medycyny rodzinnej), specjaliści nauk fizycznych, matematycznych i technicznych (głównie architekci, geodeci i projektanci), inżynierowie elektrycy, pracownicy zajmujący się informatyką i komunikacją oraz nauczyciele, przede wszystkim lektorzy języka angielskiego, nauczyciele przedszkolni oraz wychowawcy.

Ostatnią grupą zawodową, na którą istnieje stosunkowo duże zapotrzebowanie wśród polskich pracodawców (22%), stanowią przedstawiciele zawodów związanych usługami, wśród których są sprzedawcy, kucharze, kelnerzy i fryzjerzy, oraz pracownicy obsługi klienta, w tym przede wszystkim recepcjoniści i pracownicy call center. Wśród najrzadziej poszukiwanych grup zawodów znaleźli się pracownicy do prac prostych oraz kierownicy.

Obszary nierównowagi

Największe niedobory pracowników zaobserwowano w przypadku:
- specjalistów do spraw zdrowia - czyli lekarzy i innego personelu medycznego,
- robotników budowlanych z wyłączeniem elektryków,
- kierowców i operatorów pojazdów.

Nadpodaż pracowników występowała z kolei w największym stopniu w kategoriach:
- sprzedawców (6% więcej osób szukało pracy w tym zawodzie w porównaniu do potrzeb pracodawców),
- robotników pomocniczych w górnictwie, przemyśle, budownictwie i transporcie (ponad 5% nadpodaż),
- pracowników biurowych: sekretarki, operatorów urządzeń biurowych i pokrewnych (prawie 5% nadpodaż).

Oczekiwania płacowe i zarobki

Najniższa płaca za jaką bezrobotni zgodziliby się pracować to przeciętnie 1200-1700 zł netto miesięcznie. Najwyższe aspiracje płacowe oraz realne płace występowały w zawodach specjalistycznych z zakresu nauk fizycznych, matematycznych i technicznych, a także ekonomii i zarządzania.

Najwyższe zarobki mieli pracujący w województwie mazowieckim. Najniższe natomiast w świętokrzyskim, podkarpackim, kujawsko - pomorskim i lubelskim. Na poziomie województw niższemu bezrobociu towarzyszą też zazwyczaj wyższe oczekiwania płacowe bezrobotnych.

Dane wskazują na znaczące dysproporcje w płacach i oczekiwaniach płacowych kobiet i mężczyzn. W przypadku osób bezrobotnych, kobiety mają zdecydowanie niższe aspiracje płacowe niż mężczyźni i to bez względu na wykształcenie, ocenę własnych kompetencji czy też rodzaj poszukiwanej pracy. Zarobki kobiet pracujących w pełnym wymiarze to przeciętnie jedynie 80% zarobków mężczyzn.

Bezrobotni i ich plany

Co dziesiąty respondent zarejestrowany jako bezrobotny w urzędzie pracy pracował bez formalnej umowy o pracę w ciągu ostatniego roku. “Praca na czarno” była popularna przede wszystkim w województwach: świętokrzyskim, podkarpackim i podlaskim (15%), łódzkim (14%) oraz śląskim (13%).

Wśród czynników i sytuacji utrudniających podjęcie pracy bezrobotni najczęściej wskazywali przyczyny zewnętrzne, a mianowicie brak odpowiednich ofert pracy (61%), brak kontaktów i znajomości (49%), a także niedostatki w zakresie własnych zasobów: niedostateczne doświadczenie (33%), brak certyfikatów i uprawnień (29%) oraz niedostateczny poziom wykształcenia (28%).

Wyzwania dla systemu kształcenia

Spośród pracodawców, którzy w czwartym kwartale 2010 roku szukali nowych pracowników, aż 75% miało kłopoty ze znalezieniem odpowiednich kandydatów. W 3/4 przypadków kłopot w zatrudnieniu odpowiednich kandydatów wynikał z niespełnienia przez nich określonych oczekiwań. Zidentyfikowane braki kompetencyjne pracowników dotyczą przede wszystkim kompetencji zawodowych oraz kompetencji “miękkich”: indywidualnych, interpersonalnych.

Niedobory kompetencyjne, na które wskazała w badaniach BKL połowa pracodawców poszukujących osób do pracy, dotyczyły specyficznych kompetencji zawodowych, związanych z wykonywaniem czynności i obowiązków w danym zawodzie. Spośród niespecyficznych kompetencji wymaganych od poszukiwanych pracowników wskazywano najczęściej na kompetencje samoorganizacyjne czyli samoorganizację pracy i przejawianie inicjatywy (rozplanowanie i terminowa realizacja działań w pracy, skuteczność w dążeniu do celu), które ważne były dla 42% pracodawców poszukujących pracowników.

Drugą grupą kompetencji najczęściej wymienianą przez pracodawców były kompetencje interpersonalne dotyczące kontaktów z ludźmi, tak współpracownikami jak i klientami. Wskazało na nie 38% pracodawców poszukujących pracowników.

Nadwyżki absolwentów uczelni wyższych

Wzrastający wskaźnik skolaryzacji na poziomie wyższym i wysokie aspiracje edukacyjne uczniów szkół ponadgimnazjalnych (aż 87% uczniów planuje dalszą edukację, najchętniej na studiach wyższych - 70% badanych) powodują wysoki poziom przeedukowania społeczeństwa, który niekoniecznie wiąże się z nadmiarem kompetencji.

Wysoki poziom przeedukowania społeczeństwa niekoniecznie wiąże się z nadmiarem kompetencji - to jeden z wniosków z badania

Niska jakość kształcenia w szkołach zawodowych

Niska jakość kształcenia w szkołach zawodowych powoduje spadek zainteresowania tą formą edukacji. W efekcie proporcje między osobami kształcącymi się ogólnie i zawodowo na poziomie ponadgimnazjalnym w Polsce są sprzeczne z dominującą strukturą kształcenia średniego w krajach UE (40% ogólne, 60% zawodowe i techniczne) a rynek pracy boryka się z niedoborem osób o kwalifikacjach, które powinny być uzyskiwane w szkołach zawodowych (np. rzemieślnicy).

Inwestycje w rozwój i szkolenie pracowników

Pomimo wzrastającego poziomu inwestycji pracodawców w rozwój kadr, ciągle Polska lokuje się poniżej przeciętnego poziomu europejskiego. Choć odsetek pracodawców inwestujących w kadry wzrósł w ciągu ostatnich pięciu lat i wynosi obecnie 55%, to jest jednak niższy od przeciętnego poziomu europejskiego (60%). Jest to przede wszystkim wynikiem braku tego typu działań w podmiotach mikro i małych oraz w przedsiębiorstwach, które słabo się rozwijają lub znajdują się w fazie stagnacji. Podmioty te zatrudniają pracowników, których kompetencje są w ocenie pracodawców dostosowane do obecnych wymogów ich stanowisk pracy, a brak zmian w charakterze pracy i brak nowych wyzwań rozwojowych sprawiają, że nie ma potrzeby podnoszenia lub uzupełniania kompetencji kadry.

Najważniejsze wyzwania dla kształcenia ustawicznego

W ciągu ostatnich 12 miesięcy zaledwie 19% Polaków w wieku produkcyjnym dokształcało się w jakiejkolwiek formie. Utrzymujący się bardzo niski poziom aktywności edukacyjnej dorosłych Polaków oraz rzadkie rozwijanie kompetencji poprzez samokształcenie to najważniejsze wyzwanie dla systemu kształcenia ustawicznego.

Najmniej zmotywowane do doskonalenia swoich kompetencji były osoby z niższym wykształceniem i gorszymi kompetencjami, a także osoby starsze. Obecnie dokształca się ponad pięciokrotnie więcej osób z wykształceniem wyższym niż z wykształceniem zawodowym.

Raport z badań można pobrać na portalu BKL:

Opr. kar

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij