Marsz Równości to niemoralna prowokacja - uważa Kazimierz Jaworski

Co prawda Kazimierz Jaworski od kilku lat jest już poza polityką i do powrotu specjalnie go nie ciągnie, ale jego konserwatywne poglądy bynajmniej się nie zmieniły.

Sobotni Marsz Równości, który przeszedł przez Rzeszów, to dla niego nic innego, jak promowanie niemoralności. A temu - jak uważa - sprzeciwia się większość mieszkańców miasta. Mówił o tym na dzisiejszej konferencji prasowej pod rzeszowską Farą. Podkarpacie, to jakby nie było region konserwatywny kulturowo, który zachowuje jeszcze „resztki normalności”.

W jego opinii Marsz Równości to była jak nic prowokacja, uderzenie w „bastion PiS”. Skrytykował także zachowanie prezydenta Tadeusza Ferenca, który zgodził się na ten marsz. Dlatego Kazimierz Jaworski wzywa wszystkie środowiska polityczne, aby w najbliższych wyborach na Ferenca jednak nie głosowały.

W ogóle, zdaniem byłego senatora, trzeba by uchwalić jakieś prawo, aby takie „niemoralne” emocje nie rozlewały się na ulice polskich miast. Najlepiej, aby przed takimi manifestacjami przeprowadzać jakieś badania opinii publicznej. Jak się okaże, że większość nie chce np. takiego Marszu Równości, to go po prostu nie robić a nie, organizować ludziom pod nosem coś, czego nie chcą. Jaworski przyznaje, że nie ma tu gotowego projektu np. ustawy, ale o jego stworzenie apeluje do podkarpackich parlamentarzystów.