Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Waldemar Szumny - kandydat na prezydenta Rzeszowa 2024
Ryszard Wisz kandydat do Rady Powiatu Rzeszowskiego
Maria Fajger - kandydatka do sejmiku województwa podkarpackiego

Nie marnujmy potencjału doświadczonych kadr

Opublikowano: 2018-02-19 16:37:35, przez: admin, w kategorii: Opinie

Aktywność pokolenia nazywanego seniorami to fajna sprawa. Służy zdrowiu osób doń zaliczanych, zapewnia optymalny charakter społecznych relacji. Zadaję sobie pytanie: w jakim stopniu zyskuje na tym nie tylko konkretny człowiek czy też jakaś lokalna społeczność ale państwo, kraj a zwłaszcza jego gospodarka? Im głębiej w tę kwestię wchodzę, tym więcej mam wątpliwości.

Fot. Pixabay/CC0

Fot. Pixabay/CC0

 

To zdarzenie sprzed kilku lat. Wraz z kilkunastoma przedsiębiorcami z regionu Stalowej Woli odwiedzam małe, sympatyczne miasteczko Martorell (poniżej 30 tys. mieszkańców, Hiszpania, Katalonia, prowincja barcelońska). Wizytujemy fabrykę samochodów marki SEAT, będącą własnością koncernu AG Volkswagen. Powierzchnia fabryki – bardzo duża. Kilkanaście hal o powierzchni kilkudziesięciu boisk piłkarskich, a w nich – kolejne fazy procesu produkcji i montażu pojazdów. W każdej hali widzimy ustawiczny ruch automatycznych taśm i suwnic przesuwających poszczególne elementy pojazdów od jednego robota (tłoczącego, spawającego i in.) do drugiego. W każdej z tych hal nie dostrzegamy w ogóle ludzi,. Jak się dowiaduję – proces produkcji jest obsługiwany przez ponad 3 tysiące robotów. Dopiero w ostatniej hali dostrzegam pracowników przy ostatniej taśmie montażu. Wypełniają kabiny samochodów uszczelkami, kokpitami, tapicerką, kontrolują funkcjonowanie zamków, elektryki. Ich praca nie jest fizycznie ciężka ale za to bardzo odpowiedzialna. Przyglądam się uważnie - brygadzistami, szefami młodych na ogół zespołów są pracownicy bardzo dojrzali, z siwymi włosami. Może to przypadek?

 

A to drugie zdarzenie, sprzed kilkunastu dni. Zaglądam do trzech wielkopowierzchniowych sklepów w Stalowej Woli i w tym samym dniu odwiedzam dwie znaczące u nas firmy produkcyjne. W dwóch z tych placówek dostrzegam znajomych. Jeden, ubrany w uniform firmy ochroniarskiej pilnuje w sklepie porządku majestatycznie spacerując w pobliżu stanowisk kasowych. Drugi jest strażnikiem, czy też dozorcą przy bramie wejściowej do produkcyjnej firmy. Rozmawiam z nimi i staram się, z trudem podzielać ich satysfakcję z możliwości dorabiania w ten sposób do skromnych emerytur. Obaj panowie to znani w naszym środowisku inżynierowie, zasłużeni dla swoich firm, w których przez długie lata wcześniej pracowali, to ludzie o ogromnej wiedzy i doświadczeniu, autorzy wielu przedsięwzięć nie tak dawno nobilitujących ich zakłady pracy i miasto.

 

Ot, takie sobie obrazki, pozornie niewiele mówiące i pozornie ze sobą niezwiązane…

 

Wspomniałem już, że z zainteresowaniem przyglądam się życiu społecznemu, gospodarce. Znając dobrze zasady budowania tzw. pełnego zatrudnienia oraz prawidłowości procesów innowacyjnych (te dziedziny były kierunkami moich studiów oraz wieloletniej praktyki zawodowej) potrafię, jak sądzę na nie patrzeć i wyciągać wnioski. Nierzadko dostrzegam i rozumiem dość skomplikowane powiązania między rynkiem pracy, prawidłowościami rozwoju i tzw. innowacyjnością. Tak jest i w tym przypadku.

 

Dobra koniunktura w światowej gospodarce i związana z nią dobra kondycja ekonomiki naszego kraju są faktem. Faktem jest także radykalne zmniejszanie się u nas stopy bezrobocia i powroty do kraju części emigrantów ekonomicznych. Wraz z tymi zmianami istotnie przeobraża się globalny i polski rynek pracy. Nie jest już on rynkiem pracodawcy a staje się pomału rynkiem pracownika. Jest to taka sytuacja, w której coraz trudniej przychodzi firmom pozyskiwać wykwalifikowanych członków załogi a pracownicy mają coraz bardziej wygórowane oczekiwania co do płac i warunków pracy. W tej dziedzinie nasz kraj nie jest wyjątkiem od globalnych reguł a ta sytuacja nie jest jakąś szczególną zasługą czy też negatywnym skutkiem działań państwa. To reguły rynku i rozwoju gospodarczego takie skutki wywołują. Państwo natomiast może owe procesy wzmacniać lub je osłabiać. Jak jest u nas? Niestety – nie widzę powodów do optymizmu.

 

Mam przeświadczenie, że sytuacja na rynku pracy i kondycja gospodarki są w dużym stopniu określane przez politykę socjalną państwa. Dokonane u nas niedawno obniżenie tzw progu emerytalnego wyszło naprzeciw oczekiwaniom znacznej części społeczeństwa. I fajnie. Czy jednak wywołuje pozytywne do końca skutki ekonomiczne? Tu chodzi nie tylko o oczywiste finansowe obciążenie dla budżetu państwa ale o racjonalne wykorzystanie społecznego potencjału: doświadczenia i kwalifikacji pracowników wchodzących w „emerytalną smugę cienia”. Powiem wprost: Jeśli nie wymyślimy w Polsce instrumentów i mechanizmów wspierających zawodową aktywność pokolenia przechodzącego na emeryturę(w rozsądnych granicach, uwzględniających zdrowie i dyspozycyjność seniorów oraz potrzeby firm) to będzie niedobrze. Polski i nas wszystkich nie stać na marnowanie zawodowego potencjału polaków! Nie stać nas na wspieranie seniorskiej aktywności wyłącznie w sferze kultury, rekreacji czy turystyki.

Co można zrobić? Wystarczy dostosować do tej nowej sytuacji instrumenty podatkowe, reguły zatrudnienia i prawa pracy etc. Nie dostrzegam takich działań. Jeśli ich nie wykonamy to któregoś dnia rosnąca armia emerytów zostanie pozbawiona środków finansowych na wspieranie ich aktywności (pozazawodowej!) bo... gospodarka ich po prostu nie wypracuje. Ta gospodarka także, nie mogąc zatrudnić potrzebnych jej, wykwalifikowanych pracowników szybciej pójdzie w kierunku i tak nieuchronnego technologicznego postępu, robotyzacji, automatyzacji. Takiej jak w Katalonii...A wtedy znów przybędzie nam bezrobotnych, emerytów itp. No, chyba że cudownie rozwiniemy sferę usług, która rynkowe nadwyżki siły roboczej zechce i potrafi wchłonąć.

 

Tylko, że ja w takie cuda w naszym kraju nie za bardzo wierzę. Dlatego trzeba coś zacząć robić już dziś.

 

Antoni Kopyto

 

Autor jest ekspertem rynku innowacji, mediów i public relations; jest również publicystą-autorem licznych publikacji tyczących tematyki gospodarczej, zabezpieczenia społecznego i kultury. Mieszka w Stalowej Woli.

Tekst został także opublikowany na portalu SuperSenior ( www.supersenior.com.pl ).

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij