Życzenia starosty rzeszowskiego Marka Sitarza z okazji Wielkanocy
Życzenia Waldemara Szumnego z okazji Wielkanocy
Adam Dziedzic - kandydat na prezydenta Rzeszowa
Maria Fajger - kandydatka do sejmiku województwa podkarpackiego

„Nie!” dla oderwania Bzianki i Rudnej Wielkiej od Gminy Świlcza

Opublikowano: 2016-02-25 20:04:05, przez: admin, w kategorii: Samorządy

RZESZÓW. Wójt gminy Świlcza Adam Dziedzic i przedstawia swoje argumenty.

„Nie!” dla oderwania Bzianki i Rudnej Wielkiej od Gminy Świlcza

 

Konsultacje społeczne w tych dwóch sołectwach odbędą się w najbliższą niedzielę. Ich mieszkańcy będą mogli oddać swój głos od godz. 8.00 do 14.00. Wyniki konsultacji będą znane jeszcze w niedzielę.

 

Pomysłowi oderwania z Gminy Świlcza dwóch sołectw - Bzianki i Rudnej Wielkiej sprzeciwia się Adam Dziedzic, wójt gminy. I bynajmniej nie chodzi tu o względy ambicjonalne. Jak podkreśla wójt, zgadzając się na oderwanie tych dwóch miejscowości, złamałby ślubowanie, które składał przed Radą Gminy. W końcu obejmując stanowisko, przysięgał pracować dla dobra Gminy Świlcza a nie przyklaskiwać jej demontażowi.

 

Adam Dziedzic ma jednak również argumenty ekonomiczne. Utrata dwóch sołectw, to ogromna strata dla budżetu gminy.

 

- Analizując pobieżnie, doszliśmy do kwoty 5 mln 700 tys. zł. - mówi Adam Dziecic - W tym są oczywiście i subwencja oświatowa, i wpływy z podatków...

 

Utrata Bzianki i Rudnej Wielkiej spowodowałaby np. zawalenie się obecnie dobrze funkcjonującego systemu edukacyjnego w gminie.

 

Jest jeszcze kwestia zadłużenia gminy. Wynosi ono obecnie ok. 20 mln zł. Gmina spłaca je ze środków, które sama pozyskuje, m.in. podatków.

 

- Jeśli będziemy ich pozyskiwać mniej, to staniemy się niewydolni finansowo - mówi wójt.

 

Oczywiście dług nie wziął się znikąd. Gmina zaciągała zobowiązania pod realizację kolejnych inwestycji. I jak zapewnia Adam Dziedzic, gmina ma dobrze opracowaną na najbliższe lata strategię prowadzenia kolejnych inwestycji i sposobów ich finansowania. Także w Bziance i Rudnej Wielkiej.

Życzenia posłanki Ewy Leniart z okazji Wielkanocy
Ryszard Wisz kandydat do Rady Powiatu Rzeszowskiego

 

- Mieszkańcy i samorządowcy nie uzyskali od miasta informacji, czy ich plany, plany samorządu w zakresie rozwoju poszczególnych miejscowości zostaną utrzymane, czy zmienione - mówi Adam Dziedzic.

 

Według niego teraz wygląda to tak, że Rzeszów chce przejąć co atrakcyjniesze tereny a „potem się zobaczy”.

 

Wójt zauważa też, że rzucając pomysł poszerzania Rzeszowa o kolejne sołectwa, nikt chyba tak naprawdę nie przeprowadził analizy, jakie mogą być w gminach skutki społeczne takich zmian. Prezydent Ferenc oczywiście obiecuje budowę nowych fabryk na przyłączanych terenach, ale - jak zauważa wójt - tych po pierwsze jakoś nie widać. A po drugie, istnieje też szeroko rozumiana przestrzeń publiczna. Nowe przedszkola, żłobki, szkoły, czy obiekty sportowe. I jeśli chodzi o rozwój tej przestrzeni, gmina radzi sobie bardzo dobrze. Zresztą o tym, że w gminie ludziom nieźle się żyje, może świadczyć i to, że z roku na rok rośnie liczba wydawanych tam pozwoleń na budowę domów.

 

Jest jeszcze oczywiście jedna kwestia. Adam Dziedzic uważa, że władze Rzeszowa nie traktują sąsiednich gmin w sposób partnerski. Według niego przypomina to nieco system nakazowo rozdzielczy a ewentualne rozmowy są trochę na zasadzie „dopraszania do stołu”, bez możliwości wyrażenia swojego zdania. I również na to wójt nie chce się zgodzić.

 

Innymi słowy, nie ma obecnie żadnej współpracy między miastem a sąsiadującymi z nim gminami, jeśli chodzi o wzajemną koegzystencję. A tu problemów do rozwiązania jest całkiem sporo.

 

- Nie ma żadnej formy dialogu - dodaje Adam Dziedzic - Trzeba by się najpierw zastanowić, jak wykorzystać potencjał miasta i gmin, w tym gminy Świlcza. A jest tu sporo elementów życia społecznego. Począwszy od transportu publicznego, siatki dróg, uzbrojenia terenów, wspólnej dalokowzrocznej polityce planowania przestrzennego... Oczywiście zaopatrywania w wodę, odprowadzania ścieków. To te tematy najpierw trzeba by uporządkować.

 

I wreszcie na koniec. Adam Dziedzic nie ma nic do rozwoju Rzeszowa, jako takiego. Uważa jednak, że miasto musi przyjąć inną formułę tego rozwoju. A niestety jej nie zmienia. Jak zauważa, warto by może spytać tę część rzeszowian, która nie bierze udziału w konsultacjach, czy rzeczywiście są za taką formą poszerzania granic miasta.

 

- Czy te kilka procent mieszkańców Rzeszowa, które bierze udział w konsultacjach, to jest ta większość, która ma decydować, czy Rzeszów ma się w ten sposób rozwijać? - dodaje wójt - Jeśli jest lider zmian, to podąża za nim nie kilka procent mieszkańców a 90 proc.

Życzenia senatora Józefa Jodłowskiego z okazji Wielkiej Nocy
Życzenia od posła Bogdana Rzońcy z okazji Wielkanocy

 

Jak widać po frekwencji w konsultacjach - mówi Adam Dziedzic - „mieszkańcy nie utożsamiają się z pomyslem lidera.”

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij