Rynek pracy w Rzeszowie i powiecie rzeszowskim w 2015 roku
RZESZÓW.
Na koniec minionego roku w powiecie rzeszowskim odnotowano 19,7 tys. Bezrobotnych. W tym w mieście Rzeszowie 9854 osób, a w powiecie rzeszowskim 9871 . Ponad 10 tysięcy bezrobotnych to kobiety (w tym ponad 5 tys. z terenu powiatu grodzkiego). Stopa bezrobocia w samym Rzeszowie to 7,1 proc. To mniej niż średnia dla województwa podkarpackiego, która wynosi 12,6 proc. W kraju bez pracy pozostaje 9,6 proc. ludzi w wieku produkcyjnym zdolnych do pracy.
Miesiąc | Stopa bezrobocia w 2015 roku (do aktywnych zawodowo) w % | |||
Powiat Grodzki | Powiat Ziemski | Woj. Podkarpackie | POLSKA | |
I | 7,9 | 14,5 | 15,2 | 11,9 |
II | 7,9 | 14,6 | 15,2 | 11,9 |
III | 7,8 | 14,3 | 14,8 | 11,5 |
IV | 7,7 | 13,7 | 14,2 | 11,1 |
V | 7,4 | 13,2 | 13,6 | 10,7 |
VI | 7,3 | 13,0 | 13 | 10,2 |
VII | 7,3 | 12,9 | 12,9 | 10 |
VIII | 7,3 | 12,7 | 12,9 | 9,9 |
IX | 7,3 | 12,7 | 12,8 | 9,7 |
X | 7,2 | 12,7 | 12,7 | 9,6 |
XI | 7,1 | 12,9 | 12,9 | 9,6 |
– W stosunku do roku 2014 odnotowujemy niewielki ich spadek – o ok. 600 osób - mówi Adam Panek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. – Nie oznacza to, że ci ludzie znaleźli zatrudnienie. Mogli zostać wyrejestrowani np. z tytułu nie zgłoszenia się do urzędu w wyznaczonym terminie - tłumaczy.
Prawie 730 osób zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Rzeszowie, zrezygnowało dobrowolnie w 2015 r. ze statusu bezrobotnego.
– W tej grupie są przede wszystkim te osoby, które wyjeżdżają do pracy za granicę – podkreśla Adam Panek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. – Tylko ok. 15 procent zarejestrowanych rezygnuje z tego statusu z innych względów.
W 2015 r., fluktuacja bezrobotnych w powiecie rzeszowskim wynosiła 41 tys. Zdecydowanie więcej kobiet (60 procent), niż mężczyzn (40 procent) szuka aktywnie zatrudnienia. - Mężczyźni albo radzą sobie na rynku pracy, albo działają w szarej strefie. Decydują się pracować bez umowy, z tego względu, iż w naszej tradycji to mężczyzna jest odpowiedzialny za utrzymanie rodziny - zauważa szef rzeszowskiego „pośredniaka”.
Co ciekawe, ok. 30 procent ofert pracy „traci” rzeszowski PUP na rzecz osób dojeżdżających do pracy do Rzeszowa i okolicznych miejscowości.
Wg Adama Panka, problem utrzymującego się na podobnym poziomie w ostatnich latach bezrobocia wiąże się m.in. z tym, że nadal kształci się w kierunkach, w których nie ma pracy – np. nauczycieli. Brakuje też edukacji w zakresie rynku pracy - jakimi prawami rządzi się, jak się po nim poruszać.
W 2015 r. rzeszowski PUP skierował blisko 750 osób na szkolenia. Efektywność takich szkoleń jest różna, np. w przypadku obsługi wózków widłowych wynosi 80 procent, w przypadku innych (obsługi komputera) – 10 procent.
– Ideałem byłoby, żeby ludzie mieli świadomość, że wybierając szkolenie zdobędą umiejętności potrzebne w pracy. Ale często decydują się na przypadkowe kursy, nie mając pomysłu na siebie – mówi Adam Panek. – Rozumiem, że dodatkowe kwalifikacje powodują, iż człowiek stanie się bardziej konkurencyjny na rynku pracy, ale nie stać nas, żebyśmy szkolili na tzw. „półkę”.
Staż organizowane przez rzeszowski PUP również nie były efektywne.
- Nie ma na tyle stałych miejsc pracy – komentuje Panek. – Cieszę się, że powiat rzeszowski utworzył Park Naukowo-Technologiczny „Rzeszów-Dworzysko”. Już zadeklarowałem, że chce pracodawcom z tej strefy „przygotować” kadrę.
Z kolei z przygotowania zawodowego w miejscu pracy, nikt z bezrobotnych w minionym roku nie skorzystał. Pracodawcy nie są zainteresowani tą usługą.
Zainteresowaniem nie cieszą się także prace społecznie użyteczne, organizowane przez samorządy gminne. W ubiegłym roku skorzystało z nich zaledwie 45 osób. Powodem jest małe wynagrodzenie.
***
Tylko 4 stycznia w pierwszym roboczym dniu nowego, 2016 r. roku w rzeszowskim „pośredniaku” zarejestrowało się 170 osób.
Dorota Zańko