Lwów i Rzeszów w małym ruchu granicznym? Zapowiedzi Schetyny w Rzeszowie
RZESZÓW. Szansa na ożywienie gospodarcze.
W Rzeszowie trwa spotkanie pracowników polskich placówek dyplomatycznych – instytutów polskich czy biur handlowych, itd. Takie spotkanie odbywa się co roku w innym polskim mieście.
- Rzeszów i Podkarpackie chcemy promować zagranicą – mówi minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna, który także wziął udział w spotkaniu.
W rozmowie z dziennikarzami odniósł się do stosunków polsko-ukraińskich.
- Rozmawiałem z Pawło Klimkinem, ministrem spraw zagranicznych Ukrainy. Pracujemy wspólnie nad nad projektem rozszerzenia strefy małego ruchu granicznego do 100 kilometrów po obydwu stronach granicy.
Oznaczałoby to, że strefa małego ruchu granicznego objęłaby Lwów (blisko milionowy) i Rzeszów. A to oznaczałoby, że znacznie więcej więcej Ukraińców mogłoby przyjeżdżać do Polski na zakupy, wypoczynek czy w interesach.
Minister zastrzega, że to nie jest proste, ale – jego zdaniem - będzie to zastrzyk możliwości dla biznesu i mieszkańców.
- W tej chwili zależy mi by Ukraińcy szybko dostawali wizę, ale takżze by wszystkie procedury były zapewnione – dodał Grzegorz Schetyna. - Ukraina jest dla nas strategicznym partnerem, będziemy ją.
Dodał, że w sprawie oceny Rosji i jej działań wobec Ukrainy, ważne jest, mówienie jednym głosem przez państwa unijne. Przykładem tego ma być przedłużenie sankcji gospodarczych na poziomie spotkania ambasadorów, bo wszyscy wiedzieli, że to ważne.
- Ukraina musi czuć, to europejskie wsparcie – podsumował Grzegorz Schetyna.
